Poprawiny wesela to także zazwyczaj udane imprezy, ale goście potrzebują jednak więcej czasu, żeby „dojrzeć” do zabawy. Często są po prostu zmęczeni po weselu, niewyspani lub po prostu skacowani. Po kilku głębszych jednak wszystkie te utrudnienia przestają mieć znaczenie. Często jako DJ obsługuję same poprawiny i faktycznie poprawiam robotę po poprzednikach. Część gości opuszcza imprezę tuż po obiedzie, inna grupa rezygnuje z aktywnej zabawy, a kolejni korzystają z możliwości wyskakania się jak najdłużej. Organizując poprawiny nigdy nie wiesz jaki będzie zapał gości po poprzednim dniu. Zdarza się często, iż podczas poprawin goście mają większą ochotę na spacery po okolicy, picie zimnego piwa w ogrodzie, niż szalone tańce na parkiecie. Zatem czasami lepiej odpuścić, niż na siłę zaciągać ich na parkiet.
Z mojego doświadczenia wynika, iż często do dobrej zabawy na poprawinach wesela towarzystwo musi po prostu czasowo i mentalnie dojrzeć. Okres dojrzewania czasami wynosi kilkadziesiąt minut, czasami kilka godzin. Zdarzają się poprawiny, które rozkręcają się na dobre tuż przed godziną, która miała być czasem granicznym imprezy. W takim przypadku można przemyśleć niewielkie przedłużenie poprawin, o ile jest na to zgoda właściciela lokalu i obsługi muzycznej (orkiestry bądź -). Ciekawą alternatywą na poprawiny może okazać się wynajem nagłośnienia na tą okazję i przygotowania wcześniej orientacyjnej play listy utworów. O ile na weselu nie jestem zwolennikiem „puszczania” muzyki we własnym zakresie, o tyle na poprawinach pomysł ten może okazać się trafiony.